Dobry materiał, ja dzisiaj zrobiłem sobie ostatni wypad przed wakacjami z nadzieją na jakieś większe ważki ale skończyło się jak zwykle
Znalazłem motyla i przysiadłem sobie na chwilkę chyba w miejscówce po jakiejś sarninie, tam gdzie się szlajam często płoszę jakieś miejscowe "antylopy" pierwszy raz w życiu widziałem kleszcze w takiej ilości, samice może ze trzy na sobie, ale tych mniejszych to już nie liczyłem, łaziły po mnie, po plecaku, statywie, jeszcze w aucie jak wracałem łaziły mi po rękawach
Do tej pory nic nie stosowałem, bo zazwyczaj wystarczyło po powrocie zaliczyć prysznic a ciuchy wyprać i kleszcza w całym moim życiu miałem tylko 3 razy, teraz chyba będzie trzeba to zmienić, przerwałem fotografowanie po tym masowym ataku na mnie
Znalazłem motyla i przysiadłem sobie na chwilkę chyba w miejscówce po jakiejś sarninie, tam gdzie się szlajam często płoszę jakieś miejscowe "antylopy" pierwszy raz w życiu widziałem kleszcze w takiej ilości, samice może ze trzy na sobie, ale tych mniejszych to już nie liczyłem, łaziły po mnie, po plecaku, statywie, jeszcze w aucie jak wracałem łaziły mi po rękawach
Do tej pory nic nie stosowałem, bo zazwyczaj wystarczyło po powrocie zaliczyć prysznic a ciuchy wyprać i kleszcza w całym moim życiu miałem tylko 3 razy, teraz chyba będzie trzeba to zmienić, przerwałem fotografowanie po tym masowym ataku na mnie